W pucharowym świecie
Markowe puchary to jedna z dróg, którą mogą obrać zawodnicy kończący kartingową karierę. W tej „działce” sportów motorowych mocną ofertę dla ekskartingowców ma Porsche za sprawą wyczynowego 911 GT3 Cup – globalnego samochodu wyścigowego marki, którym można się ścigać w wielu seriach stojących na wysokim poziomie sportowym. Taką jest Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland, w którym swój debiutancki sezon zaliczył Karol Kręt.
W 2024 roku przeprowadzono 35. już sezon Carrera Cup Deutschland (PSCCD) – najstarszej serii wyścigowej przeznaczonej dla kierowców korzystających z identycznych, pucharowych wersji modelu 911. Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland to drugi w historii producenta markowy puchar wyścigowy. Pierwszym był cykl Porsche 944 Turbo Cup, organizowany w sezonach 1986-89. Podobnie jak poprzedni puchar, PSCCD opiera się na tych samych pryncypiach, a więc stworzeniu zawodnikom możliwości równej, zaciętej rywalizacji, w której liczą się przede wszystkim umiejętności, tempo i przygotowanie kierowcy. Podstawą do realizacji tego celu jest użycie identycznych samochodów – profesjonalnych, wyścigowych wersji Porsche 911 GT3 Cup.
Pucharowa „911-tka” to globalny wyścigowy samochód niemieckiej marki. Korzystają z niego nie tylko uczestnicy Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland, lecz także Porsche Mobil 1 Supercup, którego wyścigi rozgrywane są wraz z wybranymi rundami Formuły 1.
Najnowsza generacja Porsche 911 GT3 Cup (992) jest napędzana wolnossącym silnikiem o pojemności 3996 cm3. Jednostka oddaje do dyspozycji kierowcy 510 KM, rozwijanych przy 8400 obr./min. Ta moc przenoszona jest na tylne koła za pośrednictwem sterowanej łopatkami, 6-stopniowej, kłowej przekładni. O odpowiednią trakcję, oprócz wyczynowych opon Michelin, dba mechanizm różnicowy o zwiększonym tarciu wewnętrznym. Gotowy do jazdy samochód waży 1260 kg.
Ósmy Polak w Porsche Carrera Cup Deutschland
Przez lata swoją obecność w tym bardzo konkurencyjnym cyklu zaznaczyło kilku kierowców z Polski. W 2024 roku do tego grona dołączył 19-letni Karol Kręt. Zawodnik pochodzący z Biłgoraja w województwie lubelskim nie jest pierwszym czy też jedynym Polakiem, który ma za sobą starty w niemieckiej odsłonie markowego pucharu Porsche. Pierwszym kierowcą znad Wisły w tej prestiżowej serii był Maciej Stańco. Bielszczanin zaliczył wszystkie rundy w sezonie 2006, zdobywając punkty na torze w Le Mans i na Lausitzringu. W tym samym sezonie pierwsze kroki w PCCD postawili również Maciej Marcinkiewicz i Robert Lukas. Ten ostatni to najlepszy Polak, jaki ścigał się w tym cyklu. W sezonie 2010 zakończył sezon na dziesiątej pozycji i po raz pierwszy zameldował się na podium rundy PCCD. Najlepszy w jego wykonaniu był 2013 rok, w którym trzykrotnie stawał na podium, w tym raz na drugim miejscu, a w końcowej tabeli sklasyfikowano go na ósmej pozycji. Oprócz wspomnianej trójki w Porsche Carrera Cup Deutschland startowali także Igor Walilko (2019, 2018, 2017), Damian Sawicki (2011, 2007), Stefan Biliński (2010) oraz Bartosz Bajerlein (2007).
Rekordzistą PCCD jest Holender Larry ten Voorde, który czterokrotnie był najlepszy w tej serii (2020, 2021, 2023 i 2024).

„To był trudny rok, bez dwóch zdań. Z drugiej strony — dał mi mnóstwo frajdy”
– skwitował Karol
Początki miarą poziomu serii
Karol Kręt zakończył 11-letnią karierę kartingową w 2021 roku jako czołowy zawodnik serii Rotax Max Challenge Poland. Czterokrotnie sięgał po tytuł mistrza kraju, a puchar Polski zdobył dwukrotnie. W zawodach zagranicznych reprezentował także fabryczną ekipę Birel ART oraz ORLEN Team.
W sezonie 2022 związał się z ekipą Förch Racing by Atlas Ward, z którą przez dwa sezony rywalizował w Porsche Sports Cup Deutschland. Już w debiutanckim sezonie Kręt odnosił sukcesy, a w 2023 roku – w wieku 18 lat – potwierdził swoje możliwości, triumfując w klasyfikacji generalnej cyklu.
Sezon 2024 przyniósł sportowy awans – Kręt rozpoczął zmagania w Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland. W 2024 roku odbyło się osiem weekendów wyścigowych. W ich trakcie rozegrano szesnaście 30-minutowych sprintów. Aby urozmaicić rywalizację, organizatorzy dołączają do kalendarza również rundy na znanych obiektach w innych państwach. Wiele z nich to areny związane z Formułą 1. Jednym z nich jest tor Imola nieopodal Bolonii.
– Ta seria chyba dla każdego kierowcy jest mniejszą lub większą lekcją pokory. Przed sezonem mówiono mi, że pierwszy rok, bez intensywnych testów pomiędzy rundami, będzie trudny. I tak też było. Po prostu swoje trzeba wyjeździć, zwłaszcza że inni kierowcy mają po trzy dni testowe przed każdą z rund – mówi Kręt.
– Imola była dla mnie najtrudniejszym torem. Po pierwsze nie znałem go w ogóle. Po drugie – jest tu wiele sekcji z hamowaniami w samym zakręcie, co nie jest łatwe, jeśli przez dwa lata jeździło się pucharową 911-tką z ABS, a teraz trzeba sobie radzić bez tego układu. Do tego dochodzą przewyższenia, które wymuszają nawet 12-krotną zmianę balansu hamulców na okrążeniu – dodaje.

Wysoki poziom trudności:
Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland to stawka niezwykle zdeterminowanych kierowców. Aby wygrywać, trzeba wspiąć się na absolutne wyżyny swoich możliwości.Dywidenda z kilometrów
Najlepszy weekend Kręt zaliczył w szóstej odsłonie zmagań – na Sachsenringu. – Co zagrało na tym torze? Jeden dzień testowy, który zaliczyłem. Nadarzyła się okazja, więc pojechałem. Mogłem popracować z Larrym ten Voorde, lepiej poznałem tor, co pozwoliło mi swobodniej i skuteczniej atakować – wyjaśnia Kręt. Kilometry testowe pomogły i kierowca z Biłgoraja dopisał do swojego konta siedem punktów za dziewiątą lokatę w pierwszym sprincie. Niestety kolizja w drugim wyścigu przekreśliła szansę na poprawienie punktowego dorobku. – Nic nie mogłem zrobić czy poradzić. W moje auto wjechał rywal i na tym zakończyłem weekend. Co gorsza doznałem kontuzji, która wyeliminowała mnie z rywalizacji na Red Bull Ringu, podczas przedostatniej rundy – tłumaczy Polak.
Areną finału sezonu był Hockenheimring, gdzie w pierwszym biegu dała o sobie znać październikowa aura. Na mokrym asfalcie Kręt sięgnął po osiemnaste miejsce. Kolejny sprint rozegrano już na suchej nawierzchni. Polak wykorzystał warunki do tego, by zakończyć debiutancki rok pozytywnym akcentem. Kręt finiszował trzynasty, za co przyznano mu trzy punkty.
W klasyfikacji sezonu 19-latka sklasyfikowano na 22. miejscu w stawce 28 kierowców, którzy brali udział w tegorocznych rundach PSCCD. W klasyfikacji „młodzieżowej” (rookie) Polak zajął dziewiątą pozycję. Dla porównania, Robert Lukas w swoim pierwszym sezonie w tej serii ukończył zmagania na 25. miejscu (na 31 sklasyfikowanych kierowców).
– To był trudny rok, bez dwóch zdań. Z drugiej strony – dał mi mnóstwo frajdy. Nie chodzi tu o samą jazdę i ściganie, ale przede wszystkim o to, jak wiele mogłem się nauczyć. Poziom rywalizacji w Porsche Sixt Carrera Cup Deutschland wymusza na kierowcach duże zaangażowanie i ciągłą pracę nad tempem. I to jest świetne – skwitował Kręt.