Dwie dekady wspomnień
20 lat Porsche Club Poland – U progu wejścia w nowe milenium marka Porsche w Polsce była obecna raczej w grach komputerowych i na plakatach niż na naszych drogach. Mimo to grupa kilku entuzjastów postanowiła zjednoczyć nielicznych jeszcze właścicieli i miłośników tych aut. Tak rozpoczęła się historia Porsche Club Poland.
9 listopada miną dokładnie dwie dekady działalności jedynego oficjalnie zarejestrowanego klubu Porsche w Polsce. Pierwsze bicie serca tej inicjatywy rozbrzmiało w okolicach Lublina. To stamtąd poszedł w świat sygnał, że posiadacze Porsche, których nad Wisłą można wtedy było liczyć na palcach może nie jednej, ale najwyżej kilku rąk, mogą wspólnie przeżywać swoją motoryzacyjną pasję. Pierwszy ogólnopolski zlot marki miał miejsce po trzech latach od pomysłu, co ostatecznie doprowadziło do zarejestrowania stowarzyszenia i przyjęcia w poczet światowych klubów marki z Zuffenhausen. Jak za każdą taką inicjatywą stoją ludzie. W pełni oddani swojej roli i działający z pasji do tematu, którym się zajmują.
Nieustanny rozwój
Od samego początku wśród osób decydujących o losach klubu jest jego aktualny prezes Marcin Mazurek. Żyje klubem, rozwijając go i obserwując w ciągu 20 lat. Przysłowiowy uścisk dłoni prezesa miał okazję poczuć chociaż raz każdy, kto jako członek lub gość zawitał na klubowych imprezach. Historia związku Marcina z Porsche również jest bardzo długa. Pierwsze 924 Marcin kupił od kolegi, któremu powiększyła się rodzina. Później był bardziej dostojny transaxle, czyli 928 S4, a następnie kolejne generacje kultowego 911. Zmieniając auta, widział też na własne oczy proces transformacji klubu. Z organizacji, którą tworzyło kilkanaście osób jeżdżących w znacznej mierze tańszymi modelami, Porsche Club Poland stało się klubem zrzeszającą setki miłośników marki. Wielu z nich na spotkania na torze przyjeżdża obecnie najszybszymi modelami GT, a na imprezy sekcji klasyków – przepięknymi autami nawet sprzed kilku dekad.
„Zamieniłem inne auto na pierwsze Porsche, bo koledze rodzina się powiększała”.
Marcin MAZUREK
Jeżeli jesteśmy już przy klasykach, to za imprezy dla nich odpowiada w klubie od wielu lat ich wielki miłośnik Michał Błaszczyk. To wieloletni wiceprezes i człowiek uwielbiający historię, odkrywanie kolejnych nieznanych jej kart i to nie tylko dotyczących samochodów. Z własnej inicjatywy przez ostatnie lata przygotował wiele niesamowicie interesujących tras przez Polskę, które przemierzyli uczestnicy zlotów dla modeli będących pod opieką Porsche Classic. Ich głównym elementem jest nie tylko sama jazda, ale także zwiedzanie czasem bardzo mało znanych miejsc, których widok zapiera dech w piersiach. Zamki i groty, skanseny i parki krajobrazowe – to prawdziwy żywioł Michała. Podobnie jak Porsche 912, które bardzo często mu towarzyszy podczas podróży. Czasem, gdy chce nieco mniej angażować się w jazdę, wyciąga z garażu millenijną edycję 911 (996). Jak przystało jednak na prowadzącego sekcję aut zabytkowych, w odbudowie jest już upragnione 356.
„Razem, jeżdżąc Porsche, odkrywamy co rusz nowe miejsca w Polsce”.
Michał BŁASZCZYK
Wierność ponad wszystko
Są w Porsche Club Poland osoby, które – choć oczywiście rozwój modeli Porsche interesuje ich nie mniej jak innych – przez lata pozostają wierni swoim autom. To m.in. członek zarządu klubu Marcin Filipowicz oraz Tadeusz Chruśliński. Pierwszy to absolutny miłośnik sportów motorowych, dlatego jego białe 911 Carrera przypomina auto wyjęte prosto z Porsche Mobil 1 Supercup, gdy królowała w nim generacja 993. Ostatni chłodzony powietrzem model 911, z ogromnym tylnym skrzydłem i klatką bezpieczeństwa, często widywany jest na klubowych imprezach typu track day. Marcin, poza tym, że lubi wziąć w nich udział, często wciela się w rolę współorganizatora i opiekuna na torze. Ciężko policzyć, ile kompletów opon zużył już na torze Poznań czy lotnisku w Ułężu.
Klub organizuje imprezy turystyczne, jak i jazdy na torze.
Tadeusz z kolei jak raz pokochał swoje czerwone Porsche 944, tak jest ono z nim do dzisiaj. Pamiętającym pierwsze zloty autem każdego roku odwiedza mniejsze imprezy turystyczne, ale także organizowaną przez polski odział marki Porsche Parade. To klubowicz z krwi i kości, który ma tę markę w sercu. Jego największa część zarezerwowana jest jednak dla żony, która również zawsze towarzyszy mu w wyprawach. Bo Porsche Club Poland dla wielu stał się drugą rodziną.